niedziela, 7 grudnia 2014
zalety i wady
A jeżeli GMO nie jest szkodliwe, bo jego zalety dla środowiska i kieszeni są udowodnione, jeżeli coś nie jest udowodnione, to czy w przyszłości nam to bokiem nie wyjdzie, ale jakim bokiem nikt nie precyzuje, strach ma to do siebie, że zazwyczaj jest irracjonalny, boimy się niewiadomego, trudno się pozbyć strachu przed przyszłością, nawet optymiście, wszak przypadku nie da się uniknąć. Na wszelki wypadek, ze strachu mamy się wyrzec technologi w rolnictwie? No to wtedy trzeba się bać, jak wykarmić 10 milardów i nie zdewastować resztek naturalnej przyrody, tego Redaktor się nie boi?
A o presji korupcyjnej to proszę zawiadomić organy ścigania, każdy kto ma taką wiedzę ma taki obowiązek, zdaje się że prawo w krajach liberalnej demokracji w tym punkcie się nie różni, inaczej to insynuacja. Ilustruje niechęć do akceptacji dobrze udowodnionych teorii naukowych. Taka argumentacja pozwala łatwo, w imię własnych przekonań czy obaw, odrzucać świetnie udokumentowane ustalenia nauk eksperymentalnych i przyrodniczych ( “science”).
Nie znając i nie rozumiejąc dowodów naukowych (to nie zarzut, tak w większości sytuacji jest – ja np. nie jestem ekspertem w dziedzinie GMO i nie mimo pracy p. Rotkiewicza nie rozumiem wielu spraw z tym związanych) zawsze można powołać się na zdanie “mniejszości ekspertów”, bo zawsze znajdą się tacy “fachowcy”. Takie powołanie się nie ma zupełnie związku z siłą dowodów naukowych a wynika z przekonań i nieznajomości problemu, niemożliwości zrozumienia (choćby z braku czasu czy dostępu do literatury naukowej) dowodów.
Powołanie się w tym samym kontekście na publicystów jest jeszcze bardziej nieuzasadnione. Publicyści chętnie rozdmuchają nieuprawnione naukowo zdanie kontrowersyjnych “fachowców”, bo cóż lepiej się sprzedaje niż wątpliwości. Taki mechanizm leży u podstaw ruchów “antyszczepionkowców”, zwolenników tezy o zamachu w Smoleńsku, czy negujących antropogeniczność a nawet istnienie globalnego ocieplenia…
To wyznawanie filozofii, że jak coś leży w czyimś interesie, i można ten cel osiągnąć drogą bezprawną, to znaczy że tak jest.
Jakby Pan zareagował, gdybym napisał, że pisze Pan za pieniądze od ekofundacji i dlatego występuje przeciwko GMO?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz